O koniach marzyła od dziecka - Strona 3
Spis treści |
---|
O koniach marzyła od dziecka |
Strona 2 |
Strona 3 |
Wszystkie strony |
PRZYGODA ZE SPORTEM
Milena Małkiewicz jest studentką I.roku Zootechniki w Uniwersytecie Warminkso-Mazurskim, w Olsztynie. Studiuje kierunek: Zootechnikę o specjalności Hodowla Koni i Jeździectwo. W siodle siedzi już 10 lat i ma uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej. Startuje też w zawodach hippicznych.- Biorę udział w konkursach w klasie LL- tłumaczy- to skoki do 80 cm, i w klasie L, do 100cm. Zawody organizują stadniny: we Wrocławku- Michelin, w Bydgoszczy- Osiedle Wilczak, w Grudziądzu- Ułan, czy Mordęgi u p. Niedźwieckich. Moje dotychczasowe sukcesy, to I i II miejsce w klasie LL we Włocławku.
Na wszystkie zawody zabiera swojego konia. Przewozi go w bookmanie (koniowóz, trajler). – Czasami jest problem, bo koń nie chce wejść do trajlera. Ale po jednym, dwóch wyjazdach problem znika. Koń musi zaufać człowiekowi i jeśli kierowca go nie zawiedzie- wchodzą do koniowozu bez obaw. – Podróż z koniem jest bardzo stresująca. Kierowca musi bardzo uważać zwłaszcza na zakrętach i jechać powoli- mówi Milena- ciągle myśli o bezpieczeństwie konia i jego dyskomforcie. Ringo, Kora i Dacja wchodzą do bookmana bez najmniejszej obawy- dodaje. Milena Małkiewicz „zaliczyła” już ok. 30 upadków z konia, ale to jej wcale nie zniechęca do jazdy konno i startu w zawodach. od lipca 2007 roku trenuje jeździectwo u Andrzeja Orłosia (74 l.) , który był trenerem polskich olimpijczyków.
Koń to nie tylko same przyjemności, ale też liczne obowiązki. Każdy jeździec sam dba o swojego konia i wykonuje zabiegi pielęgnacyjne. Trzeba konia wyczyścić przy pomocy szczotki, zgrzebła i kopystki do oczyszczania strzałki w kopycie. Konie uwielbiają się tarzać w piasku, ale potem należy je wykąpać. Latem , te z „Milki” kąpią się w pobliskim jeziorku lub są myte pod bieżącą wodą.
Każdy jeździec obowiązany jest posiadać podstawowy strój. Jest to: toczek lub kask (różnica polega na jakości materiału, z jakiego jest wykonany), sztylpy (czapsy)- osłony na łydki i palcat, czyli bacik. Są jeszcze buty- oficerki i inne detale, ale bez nich też można jeździć. Konieczne jest natomiast spełnienie podstawowego warunku: trzeba po prostu kochać konie. Przynajmniej tak, jak Milena Małkiewicz.